Wreszcie Milo zdjął kaftan!
Tak jak już pisałam, niestety wskoczył "z deszczu pod rynnę" i teraz nosi kołnierz :(
Mamy nadzieję, że nie potrwa to jakoś bardzo długo! Jak skórka przestanie być już taka wrażliwa i atrakcyjna dla niego i jak w końcu ten wariat trochę zmądrzeje (!) będzie już
w pełni wolny!
W nowej i trudnej (wiadomo) sytuacji nasz Buster (logo z kołnierza i nowa ksywa) odnalazł się bardzo dzielnie!
Normalnie funkcjonuje, je, pije, śpi, a nawet atakuje Olka!
I co najważniejsze - nie wylizuje się!
Tu jeszcze w większej wersji kołnierza nr 12. Okazało się, że wystarczy 10! :)


Proszę natychmiast przestać męczyć to zwierzę! Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zostało już poinformowane o tym godnym pożałowania przykładzie zaniedbania i okrucieństwa ze strony właścicieli!!!
OdpowiedzUsuń